MUZYKA TO NAJLEPSZY LEK cz. III
W trakcie dzisiejszego spotkania zachęcam do posłuchania zupełnie innego rodzaju muzyki. Będzie to muzyka XX wieku, a konkretnie lata 30-te i 40-te. Nie pamiętacie ich prawda? Ja też nie, ale muzyka jest piękna i warto posłuchać utworów które mają 70, albo i więcej lat. Tamten czas to złote lata muzyki swingu, dixielandu, bluesa i muzyki orkiestrowej. W tym czasie powstało wiele pięknych utworów które stały się standardami, wykonywanymi przez wielu wykonawców na przestrzeni wielu lat. Na początek utwór „By a Waterfall” w wykonaniu orkiestry Guy Lombardo.
Następnie „udamy” się do Paryża na spotkaniu o północy. Przed Wami Sidney Beschet uważany za najwybitniejszego po Louisie Armstrongu jazzmana. Zapraszam do wysłuchania utworu „O północy w Paryżu”.
Wszyscy, którzy są lub byli harcerzami na pewno znają polską wersję utworu „Auld Lang Syne”. Żadne ognisko nie mogło się odbyć bez wykonania tego utworu. Zaproście rodziców do posłuchania orkiestry Guy Lombardo.
Na zakończenie Vera Lynn w utworze o dość optymistycznym tytule „We`ll Meet Again”. Nie wiemy kiedy, nie wiemy jak, ale znów spotkamy się.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich
Grzegorz Siepsiak